O fantastycznych zwierzętach widywanych na co dzień (Grzybowska 58)

Etykieta piwa jasnego z browaru "Haberbusch i Schiele" (dzięki uprzejmości właścicieli strony browarymazowsza.pl)

Etykieta piwa jasnego z browaru Haberbusch i Schiele (dzięki uprzejmości właścicieli strony browarymazowsza.pl)

Zanim co

piwo

Haberbusch

Krochmalna

Waliców, browary

teść Mickiewicza

Sfinksy na butelkach

(zanim co…)

Choinka przed Dworcem Głównym w Alejach Jerozolimskich w Warszawie, w tle po lewej charakterystyczny neon ze sfinksem firmy "Haberbusch i Schiele" (1935)

Choinka przed Dworcem Głównym w Alejach Jerozolimskich w Warszawie, w tle po lewej charakterystyczny neon ze sfinksem firmy Haberbusch i Schiele, 1935 r. (Narodowe Archiwum Cyfrowe)

 

Klęczałem przed łóżkiem

– ‘z ziemi egipskiej, domu niewoli’

mamo, co to?

 

Mama o Żydach

Tyle ich wtedy na ulicach

nietrudno było sobie wyobrazić

słup ognisty

tłum

ogon z piachu

faraon goni

(klęczałem przed łóżkiem…)

Egipskie imaginarium, które po raz pierwszy pojawia się w twórczości Mirona Białoszewskiego w wojennym wierszu pt. Jerozolima, powróci w kontekście Chłodnej i jej okolic w zapisach z tomu Rozkurz, zarówno w tytułowej prozie, jak i w poetyckim cyklu Wycieczka do Egiptu, będącym zapisem fascynacji kulturowych tamtym regionem świata i samego wyjazdu Mirona z biurem podróży Orbis. Z niego to pochodzą dwa wyżej zacytowane wiersze. W Rozkurzu zapisywał fantazje przyjaciela:

Lu. kiedyś zabawiał się w wyobrażenie końca świata. Ocalały tylko Nefretete i kobieta z brodą. Spotkały się na ruinach Chłodnej w Warszawie. Jakie między nimi porozumienie? Chyba żadne.

(Rozkurz z tomu Rozkurz)

Egipskie pasmo jest bardzo dobrym przykładem podwójnego widzenia pisarza. Metafora przejścia przez morze z Jerozolimy, być może nawet banalna, zaczerpnięta została z Biblii. W Rozkurzu wywołuje ona kolejne paralele zebrane w rodzaj antologii motywów czy kolekcji wyobrażeń: koniec świata, pustynia, ruiny, sfinks jako symbol browaru Haberbuscha i Schielego, który mieścił się pomiędzy ulicą Krochmalną a Grzybowską, nieopodal Chłodnej, ulicy zresztą ze znacznymi tradycjami piwowarskimi. Przed wojną zakład miał jeszcze na ulicy Ceglanej fabryki produkujące wódkę i kawę zbożową oraz należały do niego rozległe magazyny rozciągające się w piwnicach pod ulicami dzielnicy. Po wojnie tradycje piwowarskie kontynuowały Browary Warszawskie na Grzybowskiej oraz zakład produkujący napoje i wina, Warsowin na rogu Żelaznej i Grzybowskiej. Browar wyniósł się ostatecznie z dzielnicy w zeszłej dekadzie (w 2004 r. uwarzono tu ostatnie piwo). Wśród pozostałości po nim można również zobaczyć żeliwne figurki sfinksów.

(IP)