Topobiografia

Najkrótsza formuła, jaką określić można stosunek Marka Hłaski do geograficzno-kulturowych przestrzeni, miast, ulic, które w życiu przemierzał, a nawet do jego własnych mieszkań i miejsc bytowania-pomieszkiwania, brzmi: „ucieczka od topografii” (jej autorem jest Włodzimierz Pessel). Przeczesując prozę Hłaski pod kątem śladów wrażliwości na swoistość otoczenia, czyli emocji, jakie wzbudziłyby w autorze jakieś miejskie city, peryferyjny zakątek przedmieścia czy chociażby efektowne – lub przynajmniej przytulne – wnętrze jakiegoś domu, nie zdołamy sporządzić zbyt wielu wypisów. Filmowy, scenariuszowy styl prozatorstwa polskiego Ernesta Hemingwaya cechowało to, że dramaty stosunków międzyludzkich, które go zajmowały, mogłyby się odbywać w dowolnym otoczeniu, a może też czasie. Jedno je jednak charakteryzuje – są typowe dla kultury miejskiej i nie sposób byłoby wyobrazić je sobie na wsi lub w leśnej głuszy (specyficznym wyjątkiem jest tu Następny do raju). Podobnie w listach, które zebrane i wydane zostały w 2014 roku przez spadkobiercę i kuzyna pisarza, Andrzeja Czyżewskiego, na miejsce nadania wskazuje często głównie notatka w nagłówku – Hłasko rzadko opowiada swoim korespondentom o tym, gdzie się znajduje. Próżno szukać opisów lokali starszych pisarzy, u których pomieszkiwał w Warszawie, gościnnych domów i tanich moteli, w których zatrzymywał się w Izraelu; nie dowiemy się od pisarza zbyt wiele o willi, ogrodzie czy dawnych stajniach w podparyskim Maisons-Laffitte, o komisariatach, gdzie go zatrzymywano w kolejnych miejscach pobytu, ani nawet o hotelach w Stanach Zjednoczonych, które – można by zakładać – powinny na nim zrobić ogromne wrażenie.

Mimo to Hłasko wędruje i jego twórczość nieuchronnie naznaczona jest swego rodzaju ruchliwą topobiografią. Tę ostatnią dynamizują jednak nie miejsca i podróże, nie krajobrazy czy punkty widokowe, lecz spotkania. Biografia pisarza rozpięta jest zatem nie między punktami na mapie czy globusie, ale w istocie między ludźmi: kobietami – matką, żoną, narzeczonymi, kochankami – oraz mężczyznami – protektorami, wielbicielami, konkurentami, przyjaciółmi, którzy w jakichś konkretnych przestrzeniach żyli. Z relacji wynikały życiowe dramaty, zawody, ślepe i nieodwzajemnione zakochania, które stanowią zarówno fragment jego legendy biograficznej, weryfikowanej za pomocą wydanej niedawno w większym zbiorze korespondencji, jak i główną oś twórczości. Dramaturgia tych związków, którą ubierał raz w język patosu, kiedy indziej – przemocy, a w jeszcze innych przypadkach – w język prześmiewczy, w planie biograficznym przez dwadzieścia lat rzucała Hłaską między trzema kontynentami i wieloma krajami. Z tych doświadczeń składał swoje utwory, ale krajobrazy tych miejsc dostarczały mu jedynie sztafażu do rozgrywania (i w literaturze, i chyba w życiu) tych samych – po Hłaskowsku uniwersalnych ­– dramatów międzyludzkich. W jego tekstach relacjami między ludźmi rządzi nieusuwalny imperatyw zwodów i zawodów; niezdolność, a może niechęć do stabilizacji przekłada się natomiast na ciągłe pogonie i ucieczki. A biegnąc, nie da się przecież kontemplować przestrzeni ani jej krajobrazu kulturowego (skądinąd ta pobieżność w recepcji miejsc oraz w ich opisie, połączona z dramatyzmem relacji międzyludzkich, stanowiła o często przywoływanym i wykorzystywanym filmowym potencjale tej prozy).

Początkowe miotanie się między domami w Warszawie, Częstochowie, Wrocławiu i powrót do Warszawy, a także ucieczki z rodzinnego gniazda (a raczej kolejnych rodzinnych gniazd) i powroty do nich ­– np. eskapada do Kotliny Kłodzkiej – naznaczone są ciągłymi konfrontacjami z matką. Wędrówki po warszawskich mieszkaniach, jak również wyskoki na wieś, na Mazury czy rajzy po miasteczkach takich jak Kazimierz to nic innego jak odbicie fascynacji i zauroczeń, których Hłasko był przedmiotem lub podmiotem. Także wyjazdów zagranicznych: do Niemiec, Izraela, Francji czy wreszcie Stanów Zjednoczonych nie motywował pisarz chęcią zwiedzania zabytków czy doświadczenia egzotycznej inności. Hłasko swoją prozą i epistolografią przekonuje nas, że był na te uroki niemal doskonale obojętny, a wojażował – znów – zgodnie z harmonogramem spotkań z ludźmi: żoną Sonją, Jerzym Giedroyciem, Krzysztofami Polańskim i Komedą. Pożywką dla literatury Hłaski – a więc i jej treścią – był właśnie ów nomadyzm międzyludzki. I autor, i jego bohaterowie przemierzają przestrzenie niejako przy okazji.

Punktem wyjścia dla mapy życia i twórczości Marka Hłaski jest wykrój atlantyckiego Zachodu: Europa – Zachodnia i Środkowa (z największym zagęszczeniem śladów peregrynacji na terytorium Polski); kilkakrotnie odwiedzane Niemcy, zwłaszcza Berlin (i Wiesbaden, gdzie zresztą przyjdzie pisarzowi umrzeć); nadzwyczaj płodny literacko Izrael; „Lafit”, czyli podparyski przyczółek Polaków; wreszcie Stany Zjednoczone, a zwłaszcza kalifornijskie „Miasto Aniołów” i tamtejsza „fabryka snów”. Do pozapolskich miejsc pobytu Hłaski wejść można bezpośrednio z tego poziomu; mapa kraju, gęsto zadrukowana hollywoodzką czcionką, wymaga kliknięcia, by rozwinąć się w szczegółach. W ten oto sposób otwiera się zapis wędrówek i pobytów sprzed 1958 roku – czyli pierwszego i od razu ostatecznyego wyjazdu za granicę. Na mapie odnajdziemy najważniejsze dla młodego twórcy metropolie: Warszawę i Wrocław, lecz także mniejsze miejscowości, które odwiedzał, albo podążając czyimś śladem, albo przed kimś uciekając. Jeszcze szczegółowiej rozpisaliśmy Warszawę, miasto, w którym się urodził i w którym (w sumie) mieszkał najdłużej: jako dziecko, a potem pełnoletni, lecz wciąż młody mężczyzna, debiutujący i obiecujący pisarz, kierowca, robotnik itd. Warszawa, o której sam Hłasko twierdził, że była dla niego miastem wzorcowym, to głównie północne dzielnice, przeważnie też lewobrzeżne. Zarazem plan Warszawy biograficznej jest równie niekonkretny i ulotny jak mapa Polski i świata; wszystkie oznaczone na naszych mapach miejsca ledwo migoczą w prozie pisarza. A wiele jest jeszcze takich, w których Hłasko (jakoby) bywał, a które nie znalazły odzwierciedlenia ani w literaturze (nawet w Pięknych dwudziestoletnich), ani w zapisach osobistych: Jugosławia, Włochy kontynentalne itd.

Podczas przygotowywania mapy korzystaliśmy z następujących wydań utworów Marka Hłaski:

 

Utwory wybrane, wstęp Lech Kurpiewski, wybór Michał Komar i Lech Kurpiewski

t. 1: Opowiadania, Warszawa 1986.

t. 2: Ósmy dzień tygodnia; Cmentarze; Następny do raju, Warszawa 1989.

t. 3: Wszyscy byli odwróceni; Brudne czyny;  Drugie zabicie psa, Warszawa 1989.

t. 4: Felietony; Listy; Palcie ryż każdego dnia, Warszawa 1989.

t. 5: Piękni dwudziestoletni, Warszawa 1989.

t. 6: Nawrócony w Jaffie; Sowa córka piekarza, Warszawa 1988.

 

Inne

Hłasko nieznany, oprac. Piotr Wasilewski, Warszawa 1991.

Listy, oprac. Andrzej Czyżewski, Warszawa 2014.

Listy z Ameryki. Felietony i recenzje, Warszawa 1997.

Pamiętnik 1945–1946, oprac. Andrzej Czyżewski, Warszawa 2014.

Pamiętnik Marka Hłasko, [w:] Zyta Kwiecińska, Opowiem Wam o Marku, Wrocław 1991.

Pierwszy krok w chmurach. Następny do raju, seria Biblioteki Narodowej, oprac. Joanna Pyszny, Wrocław–Warszawa–Kraków 2007.

Sonata marymoncka, Warszawa 1994.

Wilk, oprac. i wstęp Radosław Młynarczyk, Warszawa 2015.

 

Filmografia

 

Cytaty z utworów prozatorskich Marka Hłaski oznaczono tytułem opowiadania  lub powieści.